Podróż. Dokąd chcę Was zabrać…
No tak, właściwie już o tym pisałam… do mojego świata. To znaczy dokąd? Tak bardzo marzycielsko – chcę Wam dzisiaj podarować podróż, taką sentymentalną podróż do miejsc, w których nigdy nie byliście, ale o nich skrycie marzycie… lub jeśli wolicie: podróż do miejsc, w których byliście tak wiele razy, ale ciągle chcecie wracać lub wracacie myślami. To wyprawa białym jachtem po lazurowym Morzu Śródziemnym do bajecznie białych plaż, gdzie piasek jak mąka ześlizguje się łagodnie po dłoni…,to wyprawa do słonecznych miast, zachwycających pięknymi placami, skwerami, antycznymi posągami i kamiennymi chodnikami rozżarzonymi gorącym latem. To także impresje z cudownych, rozświetlonych słońcem delikatnych traw i kwiatów na wiosennej łące, z bujnych włoskich ogrodów, gdzie drzewka pomarańczowe uginają się pod ciężarem dojrzałych i soczystych owoców, to zapach deszczu w wielkiej metropolii zderzony z zapachem dżungli parującej po gwałtownej burzy w tropikach, to widok nieba zasnutego chmurami, przez które nieśmiało przedzierają się promienie słońca. Zabiorę Was także w mroczne krainy dawnych baśni, tam gdzie wiedźmy mieszają swoje tajemne mikstury, rozkoszne eliksiry namiętności, trucizny pełne zabójczej mocy… pachnące jak złoty płyn wabiący nierealną słodyczą. Zabiorę Was tam, gdzie chwile trwają długo, gdzie czas stoi w miejscu, gdzie można się zatrzymać i cieszyć pięknem i niezwykłością wrażeń.
Zabieram Was do krainy marzeń…i zapachów…