Jak to z nią jest, że potrafi być taka ujmująca? Jak czaruje, jak urzeka? Jakie wybiera sposoby, aby prezentować się tak pięknie? Co ona ma w sobie takiego, że każde jej tchnienie jest tak czyste, świeże, ulotne i czarujące zarazem? Tylko ona to potrafi. Królowa kwiatów. Na imię jej Róża.
Escada Especially to hołd oddany czystej, świeżej i zroszonej wodą róży. Nie czerwonej, nie białej, nie herbacianej. Ta róża jest świeżutka, wiosenna i różowa. Niewinna i kobieca jednocześnie. Urzekająca niewinnością i zwodniczo zmysłowa zarazem. Tylko ona tak potrafi – wabić niewinnością i czystością, ale być przy tym niewiarygodnie zmysłowa i kobieca. Pachnie jak róża wyjęta prosto z różanego ogrodu, jak molekuła różana skradziona prosto z niszowej półki, a więc wyjątkowa i szlachetna. Taka różana elegancja na mainstreamowej półce wcale często się nie zdarza. Zatem doceniam ją jeszcze mocniej, kocham jeszcze bardziej za tę nieoczywistą, tak bardzo pożądaną szlachetność i pragnę ją czuć na sobie i wokół siebie. Jest taka prosta i piękna, czysta, subtelna, powabna ale też elegancka, nietuzinkowa, romantyczna i zmysłowa. A wszystko to w jednym i tym samym momencie.
Especially to perfumy bardzo różane, bo czuję w nich aromat płatków delikatnej róży ułożonych na miękkiej kobiecej dłoni unoszącej się na powierzchni krystalicznie czystej wody. Właśnie tak pachnie Escada Especially, oczarowuje nie tylko różnymi płatkami, ale też nutami wodnymi i piżmową bazą. W tle grają też gruszka oraz ylang ylang, i choć ich obecność mogłaby łatwo zakłócić tę różaną szaradę, to nic takiego się na szczęście nie dzieje. Te nuty są tłem, odrobinę dosładzają zapach, czynią go bardziej kremowym, ale robią to z dużym wyczuciem i subtelnością pozwalając różanym płatkom wieść opowieść o przepięknej szlachetnej królowej kwiatów.
Perfumy Escada Especially oczarowały mnie natychmiast po swojej premierze prawie 10 lat temu. W 2011 roku pojawiły się jako nowość i zawładnęły mną całkowicie. Teraz po tak wielu latach znowu do nich wróciłam, a przez ten czas kiedy ich nie miałam po prostu za nimi tęskniłam. Polecam testy, jeśli nie znacie tego zapachu. I jeśli lubicie takie kompozycje jak Moment de Bonheur Yves Rocher, Chloe Signature czy Delicate Rose od Trussardi. To ten sam zapachowy klimat, niezwykły, subtelny i urzekający. I oczywiście ten flakon – przepiękny, kobiecy i taki elegancki! Podobnie jak zapach…po prostu przepiękny!
Nuty głowy: ambrette, gruszka
Nuty serca: róża, ylang ylang, nuty wodne
Nuty bazy: piżmo.