Marka MAC ma bardzo bogatą ofertę kosmetyków do makijażu, a ja znam tylko pomadki, pudry i kredkę do oczu. Wszystkie kosmetyki Mac, jakie miałam, polubiłam bez wyjatku i często ich używam w swoich makijażach. Kiedy na stronie Douglas pojawiła się promocja, w której do zakupów kosmetyków tej marki dodawane są prezenty, uznałam że to fajna okazja poznać lepiej inne kosmetyki MAC. Ponadto od dawna podobała mi się pomadka Bombshell w wykończeniu Frost. Uznałam więc, że teraz jest odpowiedni moment na to, aby w końcu ją mieć.
Dwa kosmetyki, które kupiłam to wspominana wyżej pomadka Bobmshell oraz paletka rozświetlaczy Hyper Real Glow Palette. Pomadka ma wykończenie Frost, którego dotąd jeszcze nie miałam, bo zwykle wybieram wersję kremową. Kolor to delikatny odcień, który łączy ciepły zgaszony róż z brzoskwinią i kroplą chłodnego beżu, którego nie widać w sztyfice, a pojawia się na ustach po nałożeniu. Ta mała kropla beżu sprawia, że makijaż z tą pomadką jest spokojny i elegnacki. Wykończenie Frost nadaje ustom lekko zmrożony efekt.
Drugi kosmetyk to paletka rozświetlaczy Hyper Real Glow Palette. Moja Get Lit jest najjaśniejsza. Są też do wyboru ciemniejsze odcienie w opcji Shimmy Peach lub Flash+Awe. Mam jasną karnację, więc uznałam, że najjaśniejsze odcienie będą wyglądały na mnie najlepiej. Poza tym kolory te są na tyle jasne, że będę mogła ich używać również do makijażu oczu, bo jak wiecie lubię jasne rozświetlone spojrzenie i mam nadzieję, że ta paletka pomoże mi je uzyskać. W paletce są 3 rozświetlacze: jaśniutki Like a Dream, kolor Get Lit z różową poświatą oraz Gleam Sheen w kolorze jasnego szampańskiego złota.
Poza wspomnianymi wyżej kosmetykami jako prezent do zakupów otrzymałam takżę pojedynczy cień do powiek z linii Extra Dimension w kolorze Stylishly Merry. Ten kolor w opakowaniu nie bardzo mi się podoba, wygląda na odcień ciemnego złota z domieszką ciemnego zgaszonego różu. Na dłoni prezentuje się jednak dużo lepiej, bo jest jaśniejszy i ma odcień czystego złota i różu. Wygląda o wiele delikatniej niż w opakowaniu i myślę, że jest szansa, aby mi się spodobał. Zastanawiam się też nad tym czy sprawdziłby się jako rozświetlacz, wydaje mi się, że jest taka możliwość.
Ostatni kosmetyk, również jest prezentem do zakupów (oba prezenty to kosmetyki pełnowymiarowe!). Jest nim błyszczyk w kolorze 319 Spoil Yourself. To przepiękny różowo-koralowy odcień, bardzo wakacyjny i połyskujący. Myślę, że będzie fajnie podkreślał opaleniznę i przepięknie będzie komponował się z beżowymi i złotymi cieniami na powiekach. Błyszczyk daje też przyjemne odczucie chłodu na ustach, a więc moje wrażenie, że to kosmetyk najlepszy do letnich makijaży, potwierdziło się.
Na ten moment prezentuję tylko kosmetyki, pełne recenzje ukażą się później, kiedy już poznam lepiej te kosmetyki i będę mogła napisać jak sprawdzają się w makijażu. Zachęcam Was do sprawdzenia strony Douglas, bo jest tam teraz mnóstwo promocji z prezentami do zakupów. Ja jestem zadowolona, że skorzystałam z tej oferty.