z miłości do perfum...

  • STRONA GŁÓWNA
  • O MNIE
    • wspomnienia
    • inspiracje
  • Perfumy
    • Recenzje Perfum
    • Reklamy Perfum
    • Zestawienia Perfum
    • męskie perfumy
  • Kosmetyki
    • Makijaż
    • Pielęgnacja
    • Zestawienia Kosmetyków
    • Recenzje Kosmetyków
  • współpraca
  • kontakt

Opalenizna w piance. Wodna pianka Bronzing Water Mousse ST. Tropez!

30 lipca 2018 by Anna 28 komentarzy

Wakacyjny wygląd to pofalowane od morskiej wody i rozwiane przez wiatr włosy, skąpe bikini, naszyjnik z muszelek i koniecznie opalona skóra! W taki sposób wiele kobiet pragnie przywitać lato i cieszyć się nim jak najdłużej. Latem chcemy wyglądać jak byśmy właśnie wróciły z urlopu, nawet wówczas kiedy ciepłe miesiące spędzamy w mieście.

Naturalna opalenizna wygląda pięknie, jeśli opalamy się z umiarem. Aby zachować ją dłużej warto wspomóc się odpowiednio dobranymi kosmetykami. Na plaży również nie chcemy wyglądać blado, więc wtedy także możemy sięgnąć po kosmetyki od zadań specjalnych. Takim kosmetykiem, który zawsze pojawia się na pierwszym miejscu listy wakacyjnych niezbędników jest samoopalacz. Dlatego jeszcze przed rozpoczęciem sezonu staram się przyjrzeć produktom samoopalającym bliżej, a jakiś samoopalacz musi pojawić się w mojej kosmetyczce. Dziś chcę przedstawić swoją opinię o kosmetyku, który jest najlepszym w swojej kategorii i jest jednocześnie nowością na wiosnę i lato 2018.

Marka St. Tropez słynie ze świetnej jakości samoopalaczy. Rok temu miałam okazję sprawdzić na własnej skórze kilka nowości, które okazały się bardzo dobre i z których byłam zadowolona. W tym roku marka zaskoczyła mnie jeszcze bardziej samoopalającą pianką wodną Bronzing Water Mousse.

Kosmetyk nawet w opakowaniu nie przypomina w niczym klasycznych samoopalaczy. Przez cieniowane opakowanie widać wyraźnie, że kosmetyk ma wodną konsystencję i jest przejrzysty jak czysta woda. Po naciśnięciu pompki wydobywa się puchata pianka o ślicznym tropikalnym zapachu! Tak, to kolejna cecha, która odróżnia ten kosmetyk od typowych samoopalaczy, nie mamy tu nieprzyjemnego aromatu. Zamiast niego pojawia się świeży tropikalny zapach, który natychmiast przywołuje skojarzenia z rajską plażą, białym piaskiem i błękitną wodą. Dokładnie takie kolory ma też opakowanie kosmetyku.

Tropikalny zapach wyczuwalny jest nie tylko w trakcie aplikacji, ale też jeszcze przez jakiś czas po niej. Po wielu godzinach od aplikacji, jeśli nałożymy większą ilość pianki daje się wyczuć lekki zapach samoopalacza, jest on jednak subtelny i został on zniwelowany do minimum. Lekka, przejrzysta formuła pianki wodnej zawiera w 100% naturalne substancje samoopalające, ekstrakt z kwiatów tropikalnego hibiskusa, który chroni skórę przed szkodliwym działaniem środowiska i orzeźwiającą wodę z zielonych mandarynek, która dodatkowo odświeża i nawilża skórę. Piankowa konsystencja jest leciutka jak piórko albo powiew wiatru, ledwie czuć ją na skórze. Ultralekka formuła, natychmiast wchłania się w ciało i nie przenosi się na ubranie. Wystarczy zaledwie kilka godzin i na skórze pojawia się naturalnie wyglądająca, pozbawiona smug złocista opalenizna. Zaleceniem jest pozostawienie pianki przez 4 do 8 godzin, aby uzyskać piękny złoty brąz.

Nadająca najbardziej naturalny złoty odcień opalenizny pianka ma działanie ochronne i pielęgnacyjne. Ciało zyskuje piękny naturalnie wyglądający kolor, bez pomarańczowych tonów i bez zacieków. Opalenizna, która się pojawia po użyciu pianki jest równomierna i sprawia, że skóra wygląda zdrowo, ma piękny słoneczny ciepły odcień. Kolor jaki uzyskujemy po nałożeniu jednej warstwy określiłabym jako średni brąz w stronę jasnego. Efekt możemy oczywiście stopniować dokładając drugą warstwę albo używając kosmetyku częściej. Jeśli chodzi o sposób aplikacji na skórę, to pianka rozprowadza się bardzo przyjemnie. Najlepiej i zdecydowanie najwygodniej nakłada się ją gąbkową rękawicą. Zniwelowany do minimum typowy dla samoopalaczy zapach i pojawiający się zamiast niego świeży aromat tropikalnych kwiatów sprawiają, że ten samoopalacz zajął pierwsze miejsce w moim osobistym rankingu. Nie ma sobie równych , to kosmetyk który uwielbiam i bez którego od tej pory nie wyobrażam sobie lata!

Używacie samoopalaczy? Mieliście okazję używać kosmetyków marki St. Tropez?

Filed Under: Pielęgnacja, Recenzje Kosmetyków Tagged With: blog kosmetyczny, kosmetyki do ciała, letnia pielegnacja na urlopie

  • My strawberry fields

    Ta pianka od dawna bardzo mnie kusi, czytałam na jej temat wiele bardzo pozytywnych opinii! Ja od kilku lat jestem wierna marce Vita Liberata. Póki co ich kosmetyki mnie nie zawodzą 🙂

    • Piekneperfumy Anna

      Pianki ST. Tropez są bardzo fajne. Ta jest tegoroczną nowością i jest jeszcze fajniejsza:). Vita Liberata też ma fajną ofertę, ja mam ich jedną piankę.

  • Angelika

    nie używam samoopalaczy, trochę się obawiam tego, że porobię sobie nieestetycznych plam na skórze…

    • Piekneperfumy Anna

      Z samoopalaczami z St. Tropez nie ma takiego ryzyka. Polecam rękawicę do samoopalaczy, naprawdę bardzo ułatwia zadanie:)/

  • Agnieszka Mycoffeetime

    Nigdy nie stosowałam samoopalaczy – moja skóra łapie słońce nawet w cieniu!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    • Piekneperfumy Anna

      W takim razie opalasz się bardzo łatwo, mimochodem;) Chciałabym mieć tak samo……;) Ale ja muszę trochę poleżeć na słońcu, aby się opalić. Pozdrawiam***

  • Monika D

    słyszałam coś o nim, ale nie wiedziałam, że taki fajny. Właśnie szukam jakiegoś dobrego samoopalacza, używam co prawda Kolastynę, ale czekam na coś lepszego, dzięki za info, kupuję!

    • Piekneperfumy Anna

      To bardzo fajny kosmetyk:). Jeśli tak to bardzo się cieszę, że moja opinia pomogła Ci w wyborze:).

  • Ela Lis

    Póki co, teraz słonko dopisuje mojej skórze, ale na jesień czy zime poczęstowałabym swoją skórę taka pianką 🙂

    • Piekneperfumy Anna

      Ja używam go nawet na opaloną skórę, bo wygląda jeszcze ładniej:). Ale też nie jestem w tym roku mocno opalona, raczej delikatnie, więc wzmacniam efekty;).

    • italopablo

      elalis (:

  • Eveline Bison

    Nie wyobrażam sobie lata i wiosny bez samoopalacza- uwielbiam muśniętą słońcem skórę :)Ta pianka wydaje się być świetnym kosmetykiem dla mnie 🙂

    • Piekneperfumy Anna

      Ja podobnie, nie przepadam za bladą skórą;). Tak, tak sprawdź ją koniecznie:).

  • Pachnące Historie

    Ja jestem bladziochem cały rok i nawet to lubię. 🙂 Moja skóra jakoś nie łapie słońca (ani się nie opala, ani nie jest skłonna do oparzeń). Chociaż od czasu do czasu, na wakacje, lubię trochę zdrowego kolorku jej nadać — do tej pory stosowałam takie masełko lekko brązujące Organique. Marki St Tropez nie próbowałam, ale słyszałam wiele dobrego.

    • Piekneperfumy Anna

      Ja z kolei kocham opaloną skórę, więc i opalam się i smaruję;).
      Jeśli miałabyś kiedyś ochotę wypróbować to najbardziej polecam ten właśnie piankowy samoopalacz, bo on praktycznie wcale nie ma w sobie tego nieprzyjemnego zapachu.

  • agatamanosa

    Nie używam właściwie nigdy. No może parę razy w życiu tylko. Lubię swoją bladość 🙂

    • Piekneperfumy Anna

      Parę razy to rzeczywiście niewiele;). Ja z kolei uwielbiam złotobrązowy odcień skóry. Z bladością mi jakoś tak nie do twarzy;).

  • Kinga K.

    Lubię piankę marki 🙂

    • Piekneperfumy Anna

      Tą niebieską? ja też:) za to, że jest expresowa;).

      • Kinga K.

        tak,na lato idealna ❤

  • takitammotyl

    Ciekawy kosmetyk, choć ja raczej po samoopalacze nie sięgam. Jestem bladziochem i w zasadzie dobrze mi z tym ;p

    • Piekneperfumy Anna

      Ja w wakacje muszę być muśnięta słońcem:) i samoopalaczem;).

  • Chocolade

    Wygląda obłędnie, muszę wypróbować 😀

    • Piekneperfumy Anna

      Koniecznie, to rewelacyjny kosmetyk.

  • Ewelina

    Ale ładnie się prezentuje:) ja z takich produktów lubię Vita Liberata:)

    • Piekneperfumy Anna

      Też lubię piankę z Vita Liberata:). Obie są świetne. Zaletą tej z St.Tropez jest prawie całkowity brak charakterystycznego dla samoopalaczy zapachu.

  • czerwona filizanka

    fajnie że go tak polubiłaś, nawilżenie zwłaszcza latem jest mega ważne

  • sauria80

    Najlepsza opalenizna jaką miałam 😉

z miłości do perfum
  • 
  • 
  • 
  • 

Instagram

Instagram

szukaj:

Kategorie

  • Makijaż
  • Męskie perfumy
  • Pielęgnacja
  • Recenzje Kosmetyków
  • Recenzje Perfum
  • Reklamy Perfum
  • Ulubione
  • Zestawienia Kosmetyków
  • Zestawienia Perfum

Archiwum

  • sierpień 2022
  • lipiec 2022
  • czerwiec 2022
  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • sierpień 2021
  • lipiec 2021
  • czerwiec 2021
  • maj 2021
  • kwiecień 2021
  • marzec 2021
  • luty 2021
  • styczeń 2021
  • grudzień 2020
  • listopad 2020
  • październik 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
  • lipiec 2020
  • czerwiec 2020
  • maj 2020
  • kwiecień 2020
  • marzec 2020
  • luty 2020
  • styczeń 2020
  • grudzień 2019
  • listopad 2019
  • październik 2019
  • wrzesień 2019
  • sierpień 2019
  • lipiec 2019
  • czerwiec 2019
  • maj 2019
  • kwiecień 2019
  • marzec 2019
  • luty 2019
  • styczeń 2019
  • grudzień 2018
  • listopad 2018
  • październik 2018
  • wrzesień 2018
  • sierpień 2018
  • lipiec 2018
  • czerwiec 2018
  • maj 2018
  • kwiecień 2018
  • marzec 2018
  • luty 2018
  • styczeń 2018
  • grudzień 2017
  • listopad 2017
  • październik 2017
  • wrzesień 2017
  • sierpień 2017
  • lipiec 2017
  • czerwiec 2017
  • maj 2017
  • kwiecień 2017
  • marzec 2017
  • luty 2017
  • styczeń 2017
  • grudzień 2016
  • listopad 2016
  • październik 2016
  • wrzesień 2016
  • sierpień 2016
  • lipiec 2016
  • czerwiec 2016
  • maj 2016
  • kwiecień 2016
  • marzec 2016
  • luty 2016
  • styczeń 2016
  • grudzień 2015
  • listopad 2015
  • październik 2015
  • wrzesień 2015
  • sierpień 2015
  • lipiec 2015
  • czerwiec 2015
  • maj 2015
  • kwiecień 2015
  • marzec 2015
  • luty 2015
  • styczeń 2015
  • grudzień 2014

Ostatnie wpisy

  • Kosmetyki z linii słonecznej NUXE SUN!
  • Zmysłowe damskie perfumy Away Abercrombie&Fitch
  • Świeże męskie perfumy Away Man Abercrombie & Fitch!
  • Przegląd nowości makijażowych Maybelline!
  • Delikatne i romantyczne perfumy Water Lily Lanvin!

Nota autorska:

Teksty oraz wszelkie materiały zamieszczone na tej stronie nie mogą być kopiowane ani powielane bez zgody autorki.

Copyright © 2022 · Vivien on Genesis Framework · WordPress · Log in

Ta strona używa plików cookies. Aby móc w pełni korzystać ze strony zalecamy akceptację. Zaakceptuj Przeczytaj więcej
Polityka prywatności cookies