Jesień jak co roku pojawia się za wcześnie…przynajmniej w moim odczuciu;). Kiedy chłodniejsze dni dają o sobie znać coraz częściej, ja pragnę zatrzymać choćby namiastkę lata. W tym roku z pomocą przyszła mi nowa linia Douglas Home Spa Seathalasso. To kosmetyki inspirowane morzem, minerałami i morską roślinnością. Orzeźwiający morski zapach tej linii przynosi ukojenie i uczucie harmonii całemu ciału i wszystkim zmysłom. Linia Seathalasso to prawdziwy program odnowy biologicznej, który możemy stosować w zaciszu własnej łazienki.
Pierwszy kosmetyk, który chcę pokazać to pianka pod prysznic Seathalasso, lekka jak puch i gładka jak jedwab. Bogata formuła pianki rozpieszcza skórę dzięki zawartości cennych składników aktywnych z morskich wodorostów. Skóra po użyciu pianki jest jedwabiście gładka i przyjemnie odświeżona.
Dotyk pianki na skórze jest tak delikatny, że prysznic z nią to idealny moment na porzucenie trosk z całego dnia i zanurzenie się w morzu kojącej morskiej pielęgnacji. Przyjemność stosowania pianki opiera się nie tylko na rozpieszczającym skórę dotyku, ale też na zapachu. To subtelny odprężający aromat, w którym wyczuwałam całe bogactwo minerałów i subtelne płatki jaśminu.
Ciekawe połączenie tych nut zapachowych sprawia, że przedłużam ten przyjemny rytuał i sięgam z chęcią po peeling do ciała z tej samej linii. To kosmetyk mocno nasycony drobiniutką jak piasek solą morską. Jest bardzo gęsty, idealnie rozprowadza się na skórze, doskonale ją wygładzając. Perfekcyjnie gładkie i przyjemnie miękkie – takie jest ciało po jego użyciu. Peeling nie zostawia tłustej otoczki, łatwo się zmywa. Dobrze złuszcza naskórek i odświeża letnią opaleniznę. Ciało po jego użyciu jest zregenerowane, a orzeźwiający morski zapach przynosi poczucie harmonii, koi zmysły i sprawia, że czuję relaksującą błogość.
Seathalasso to linia, która potrafi przywołać lato nawet w pochmurny dzień. Czysta zmysłowość połączona jest tu z przyjemnością stosowania i efektami pielęgnacyjnymi na bardzo dobrym poziomie. Jeśli szukacie miłych doznań i chwili odprężenia warto sięgnąć po te kosmetyki, aby umilały Wam jesienne długie wieczory. Ja mam już kolejne kosmetyki Douglas Home Spa ukryte w moich kosmetycznych zapasach specjalnie na nadchodzące coraz chłodniejsze dni.
Znacie pielęgnacyjne kosmetyki z linii Douglas Home Spa? Które z nich lubicie najbardziej?