Balsam do ust czy pomadka ochronna to w sumie drobny gadżet, kosmetyk, który traktujemy jako coś co po prostu warto mieć pod ręką, ale często też okazuje się niezbędnikiem, zwłaszcza gdy nasze usta stają się przesuszone i szorstkie. Wówczas sięgamy po pomadkę albo inne kosmetyki, które mają przywrócić ustom komfort. Taki drobny, ale bardzo ważny w mojej kosmetyczce balsam do ust chcę Wam dziś pokazać i mocno polecić.
Kiss Balm marki Revlon to niewielki balsam do ust w formie wysuwanej grubej kredki. Ubrany jest w wesołe kolory i poręczne opakowanie, zachęca do używania swoim wyglądem. Marka wprowadziła do oferty 4 wersje Kiss Balm, więc możemy same wybrać smak i kolor, na jaki mamy ochotę albo używać kilku na zmianę. Kolorowe balsamy noszą wdzięczne nazwy: Fresh Strawberry, Juicy Peach, Tropical Coconut, Berry Burst.
Mój Kiss Balm to Juicy Peach, brzoskwiniowa kredka w uroczym, pastelowym, niewielkim opakowaniu. Piękne wiosenne opakowanie to oczywiście nie jedyna jego zaleta. Kolejną, którą odkrywamy już od pierwszego użycia jest zapach. Subtelny, lekko słodki i brzoskwiniowy pachnie prawdziwym latem i soczystymi owocami z aksamitną skórką. Zapach towarzyszy aplikacji i utrzymuje się jeszcze przez chwilę po niej. Drugie pozytywne wrażenie to jego właściwości. Balsam posiada ultra nawilżającą formułę, która została stworzona na bazie naturalnych olejów, mamy tu olej z pestek malin, granatu oraz winogron. Dzięki nim odżywia i chroni delikatną skórę ust jednocześnie zapewniając lekki, owocowy kolor.
W przypadku mojego balsamu kolor jest właściwie niewidoczny, nie barwi ust, dlatego ja traktuję go wyłączenie jako kosmetyk pielęgnacyjny. Jego działanie także to potwierdza, bo usta są po nim wyjątkowo gładkie i lśniące. Jest idealny w sytuacjach, kiedy usta stają się suche, bo w ciągu krótkiej chwili wnika w nie i sprawia, że błyskawicznie odzyskują komfort. Kiss Balm towarzyszy mi w ciągu dnia, kiedy używam go do nawilżenia ust albo jako baza pod pomadkę, a także wieczorem, kiedy chcę odżywić usta przed snem. Użyty w wieczornej pielęgnacji sprawia, że rano kiedy wstaję wciąż czuję na ustach jego mocno pielęgnacyjną formułę. To absolutnie genialny kosmetyk dla wymagających ust, bo zapewnia im miękkość, lekko je natłuszcza i pozostawia je wyjątkowo gładkie na długi czas.
Poza cudowną nawilżającą i regenerującą formułą balsam ma jeszcze jedną istotną cechę – posiada filtr słoneczny SPF 20, co czyni go idealnym kosmetykiem na wiosnę i lato.
W mojej pielęgnacji Kiss Balm sprawdza się doskonale, jeśli macie usta z tendencją do częstego przesuszania to na pewno warto go poznać. Jeśli nie macie problemów z suchą skórą warg, również polecam zamiast klasycznej pomadki ochronnej. To po prostu świetny kosmetyk, który koniecznie musicie mieć!
Na co zwracacie uwagę w pielęgnacji ust? Jakie kosmetyki do ust kupujecie najczęściej?