Kremowe, miękkie, otulające zapachem i mocno pielęgnujące skórę – takie są trzy nowe kosmetyki do ciała marki Bielenda. Bazują na płatkach owsianych, jogurcie, miodzie, oliwkach, mleku kozim i olejku lnianym – wartościowych i zdrowych dla skóry składnikach, które przynoszą jej mnóstwo korzyści.
Marka wprowadziła do oferty nową linię pielęgnacyjną do ciała o nazwie Kremowe Serum Do Ciała. Kosmetyki z tej linii charakteryzuje bogata kremowa konsystencja, która połączona jest ze skutecznością skoncentrowanego serum. Do wyboru mamy trzy mięciutkie tubki wypełnione gęstą kremową formułą i pięknymi otulającymi zapachami.
Serum do ciała Płatki owsiane & olejek lniany łączy ochronne i zmiękczające działanie ekstraktu z lnu zawierającego cenny kwas linolenowy z wygładzającą jedwabną mączką owsianą. Te cenne, odżywcze składniki zatopione w aksamitnej konsystencji przywracają skórze miękkość i piękny wygląd.
Zielona oliwka & jogurt to regenerujące kremowe serum do ciała i jednocześnie porcja składników odbudowujących i wzmacniających. Znajdziemy w nim dobroczynny olej z oliwek oraz proteiny jogurtowe. Są one pełne lipidów, witamin i minerałów, dzięki czemu odbudowują płaszcz hydro-lipidowy naskórka.
Miód & mleko kozie to idealne do pielęgnacji suchej skóry nawilżające kremowe serum wykorzystuje ekstrakt z miodu oraz natłuszczające właściwości mleka koziego. Poprawia sprężystość i elastyczność skóry, zmiękcza i wygładza naskórek., uzupełnia niedobór składników mineralnych.
Kosmetyki są bardzo przyjemne w użyciu, przyjazne dla skóry i pięknie pachną. Odkąd znalazły się w mojej łazience niemal nieustannie ich używam, mimo, że mam wiele balsamów, mleczek i olejków do ciała. Pielęgnacja od Bielendy znowu zrobiła na mnie świetne wrażenie, na tyle, że nie zamierzam z niej zrezygnować. Serum używa się tak przyjemnie i komfortowo, że niemal odruchowo sięgam właśnie po te kosmetyki każdego dnia. Przyznam też, że szczególnie miło używa się ich wieczorem, zwłaszcza zimą. Kosmetyki te to w dużej mierze wspaniałe doznania zapachowe, serum z zieloną oliwką pachnie delikatnie dzięki obecności jogurtu, zapach jest miękki, kremowy i kojący, ma relaksujące działanie, a właściwości kosmetyku koncentrują się na regeneracji skóry. Płatki owsiane i olejek lniany to zapach kremowy, kosmetyczny i rzeczywiście subtelny aromat płatków jest tu wyczuwalny, kosmetyk ten oferuje odżywienie ciała na bardzo dobrym poziomie. Natomiast miód i mleko kozie to zdecydowanie najintensywniejszy i najsłodszy z całej trójki zapach, w którym królują nuty miodowo-mleczne, długo pozostające na skórze. Miód i mleko kozie otula ciało i świetnie je nawilża.
Cała linia to kosmetyki typu serum, ale są one na tyle gęste i kremowe jeśli chodzi o konsystencję, że bardziej przypominają odżywcze balsamy do ciała, a po ich użyciu nie ma potrzeby nakładania kolejnych kosmetyków. Wszystkie trzy kosmetyki przyjemnie rozprowadzają się na skórze i szybko wchłaniają. Zatopione w nich składniki poprawiają kondycję skóry, sprawiają, że staje się ona gładka, delikatna i bardziej elastyczna.
Po użyciu tych kremów moje ciało zyskuje satynową gładkość, jest miękkie, przyjemne w dotyku, nawilżone, odżywione. Dostaje wszystko to czego tak bardzo potrzebuje w mało przyjaznym zimowym okresie. Wówczas mam właśnie największą skłonność do przesuszenia naskórka, a moje ciało wymaga większej porcji nawilżenia i intensywniejszej pielęgnacji niż zazwyczaj. Dzięki linii Kremowe Serum wymagania mojej skóry są w pełni zaspokojone, a ja używając tych kosmetyków odprężam się, relaksuję i z przyjemnością stwierdzam, że Bielenda nie tylko rozpieszcza nas cudownymi konsystencjami kosmetyków, ich świetnym działaniem, ale także pięknymi zapachami.
Jakie kosmetyki marki Bielenda lubicie najbardziej? Która linia tej marki oczarowała Was najmocniej?