Mycie włosów to zwykła czynność, taka, której nie poświęcamy szczególnej uwagi, należy raczej do tych rutynowych. Oczywistym wyborem przy myciu włosów jest szampon. To on jest tym kosmetykiem, który natychmiast przychodzi nam do głowy, kiedy myślimy o myciu włosów i sięga niego każdy. Okazuje się jednak, że i w tym temacie pielęgnacyjnym mamy do wyboru inne rozwiązania. Czy słyszeliście o używaniu kremu do mycia włosów?
Ja spotkałam się z nim niedawno, jakieś dwa miesiące temu po raz pierwszy użyłam do mycia włosów właśnie kremu – zamiast tradycyjnego szamponu. Dziś chcę pokazać Wam dwa kosmetyki marki Phyto – szampon i krem. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdzają w mojej pielęgnacji, poniżej możecie poznać moją opinię na temat obu produktów.
Marka Phyto posiada w swojej ofercie kompletną linię szamponów, odżywek, masek, które oparte są na wyciągach roślinnych. Każda formuła tych kosmetyków to unikalna kombinacja ekstraktów roślinnych i wyjątkowa pielęgnacja każdego typu włosów, które dzięki tak łagodnym i skutecznym składnikom szybko odzyskują blask i stają się miękkie.
Linia Phytoelixir to produkty dedykowane włosom bardzo suchym, które należy otoczyć szczególną troską, zadbać o ich delikatne oczyszczenie, intensywne odżywienie oraz wygładzenie. W linii tej znajdziemy trzy kosmetyki: szampon intensywnie odżywczy, pielęgnacyjny krem myjący oraz maskę intensywnie odżywczą.
Szampon intensywnie odżywczy to delikatnie pieniący się szampon, który nie zawiera siarczanów. Uwalnia na włosach bardzo cenne składniki odżywcze, nie obciążając ich, a odżywiając i wzmacniając.
Szampon Phytoelixir to kosmetyk ekskluzywny, co możemy zauważyć już w pierwszym kontakcie z nim. Opakowany jest w piękną złotą butelkę, która wygodnie się trzyma w dłoni. Prezentuje się naprawdę wyjątkowo elegancko i stanowi niekwestionowaną ozdobę łazienkowej półki. Produkt ma płynną konsystencję, która bardzo łatwo rozprowadza się na włosach i delikatnie pieni. Pianka jest wyjątkowo lekka i cudownie pachnie, spłukuje się także łatwo i szybko. Włosy po umyciu są dobrze oczyszczone, gładkie, miękkie i odżywione. Nie mam problemów z ich rozczesaniem, choć przyznaję, że zawsze po użyciu szmaponu nakładam maskę lub odżywkę. Szampon jest łagodny dla skóry głowy, koi ją i łagodzi. To zdecydowanie jeden z najlepszych szamponów, jakich miałam okazję używać (podobny entuzjazm wzbudziły u mnie te z marki Alterna). Uwielbiam go za dobre właściwości myjące, za piękne opakowanie, za fantastyczny zapach oraz łagodne, a jednocześnie odżywcze działanie na włosy.
Pielęgnacyjny krem myjący sprawia, że włosy od razu stają się nawilżone, a rezultat utrzymuje się przez wiele dni. Zyskują miękkość i blask. Phytoelixir stanowi połączenie dwóch składników odżywczych: wosku z kwiatów narcyza o właściwościach odżywczych i kondycjonujących oraz oleju Makadamia, który zamknięty jest w chronosferach, a uwalniając się stopniowo intensywnie nawilża włosy i chroni je. Krem może być stosowany naprzemiennie z szamponem. Nie zawiera siarczanów i substancji pieniących.
Przyznam od razu, że produkt ten wzbudził moją ogromną ciekawość, ponieważ mycie włosów kremem to dla mnie nowe doświadczenie. Z drugiej strony czułam też pewną rezerwę wobec tego kosmetyku, spodziewając się obciążenia i konieczności częstszego mycia włosów. Okazało się jednak, że krem bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i stał się moim ulubieńcem w wakacyjnej pielęgnacji włosów.
Krem opakowano w złotą tubkę, która zakończona jest specjalnym cienko zakończonym aplikatorem, jakie często spotkamy przy maściach aptecznych. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy bez problemu nanieść niezbyt wielką ilość kosmetyku. Krem nakładamy na suche włosy, a dokładnie na skórę głowy, oddzielając od siebie poszczególne pasma włosów i rozprowadzając cieniutkie jak nitki warstwy kremu, które następnie rozmasowujemy na całej głowie. Pierwsze użycie zajęło mi chwilę czasu, ale kolejne były już szybsze i bezproblemowe. Po rozprowadzeniu kremu czekamy około 5 minut, a następnie stopniowo zwilżamy włosy wodą i rozprowadzamy krem na całej ich długości. Po chwili możemy spłukać włosy.
Druga opcja – wygodniejsza i szybsza – opracowaną została do pielęgnacji ekspresowej. W tym przypadku najpierw zwilżamy włosy wodą , a w zagłębieniu dłoni rozprowadzamy krem z kilkoma kroplami wody i nakładamy na wilgotne włosy i skórę głowy. Po wmasowaniu kremu czekamy około 2-3 minut i spłukujemy wodą.
To co zasługuje na uwagę to fakt, że krem przepięknie pachnie. Bardzo trudno mi opisać zapach kremu, ale na pewno należy do ziołowych– to pierwszy ziołowy zapach, który mnie zachwycił. Jest też trochę kremowy i moim zdaniem wręcz aromaterapeutyczny, ja podczas jego używania czuję jak na specjalnym zabiegu fryzjerskim połączonym z masażem i relaksem. Zapach utrzymuje się na włosach przez kilka godzin, chociaż jest bardzo subtelny.
Przyznam, że ja postawiłam przede wszystkim na intensywną pielęgnację włosów i spodobała mi się ona tak bardzo, że właściwie przez cały czas używałam tylko pierwszej metody. Dzięki niej włosy są naprawdę w dobrej kondycji, i kiedy używam kremu myjącego nie wymagają żadnych dodatkowych kosmetyków – maseczki i odżywki są w tym momencie całkowicie zbędne, ponieważ włosy są nie tylko czyste, ale też intensywnie odżywione. Krem bardzo łatwo się spłukuje, nie pozostaje na włosach żadna tłusta czy lepka warstwa, włosy są tak cudowne, że wyglądają znacznie lepiej niż po tradycyjnych szamponach.
Pielęgnacyjny Krem Myjący zawiera wysoką koncentrację składników roślinnych, między innymi wyciąg z mydlnicy i zapewnia delikatne oczyszczenie skóry głowy i włosów. Dzięki niemu włosy zyskują natychmiastowe odżywienie, a ten efekt utrzymuje się jeszcze wiele dni. Mimo tak intensywnego działania formuła kosmetyku jest lekka i nieobciążająca fryzury, dlatego jest on idealny dla włosów, które są suche, szorstkie i pozbawione życia. Krem odżywia je tak mocno, że po wysuszeniu fryzura jest niewiarygodnie lekka, ale włosy są jedwabiście gładkie, wyglądają zdrowo, odzyskują blask i miękkość.
Oba kosmetyki bardzo przypadły mi do gustu, a moim włosom zdecydowanie służy taka pielęgnacja. Używam ich na zmianę i jest to najlepsza opcja dla moich włosów, ponieważ dostarczam im więcej cennych składników niż przy tradycyjnym myciu tylko szamponem. Moją pielęgnację włosów doskonale uzupełnia również maseczka z tej samej linii, pokażę ją Wam niebawem.
Znacie kosmetyki marki Phyto? Czy jesteście ciekawi jak się myje włosy kremem?
Pingback: Phytoelixir: maska intensywnie odżywiająca włosy marki Phyto Paris()
Pingback: Phytologist 15 na problemy z wypadaniem włosów()