Victoria’s Secret to amerykańska marka słynąca z ekskluzywnej bielizny, akcesoriów, kosmetyków i perfum. Zapachy, jakie oferuje Victoria’s Secret są wyznacznikami luksusu, podkreślającymi ekskluzywny charakter marki. Jedne są bardziej zmysłowe i seksowne przeznaczone na chwile romantycznych uniesień, inne zalotne i kokieteryjne, ujawniające kobiecość i finezję. Najbardziej znane i zarazem cieszące się największą sprzedażą są kultowe perfumy Bombshells. Jedną z odmian tego zapachu jest woda perfumowana Bombsells in Bloom i właśnie dziś przedstawiam Wam jej recenzję.
Bombshells in Bloom to zapach prosty, radosny i optymistyczny. To perfumy przepełnione świeżością i słodyczą. Kojarzą mi się z letnim porankiem, z koronkową białą bielizną i zalotnym spojrzeniem spod długich rzęs zdradzającym gotowość do flirtu i porannych figli w bawełnianej pościeli. To niewymuszona dziewczęca kokieteria zawieszona gdzieś pomiędzy zalotnymi gestami, perlistym śmiechem i owijaniem kosmyka włosów wokół palca a coraz bardziej śmiałymi spojrzeniami kobiety, która wie czego chce i niespecjalnie się z tym kryje.
Najbardziej świeży moment to otwarcie zapachu, gdzie niepodzielnie rządzi soczyste czerwone jabłko. Jego sok jest świeżutki, bardzo klarowny i pełen witamin. Jabłkowe nuty są wyczuwalne około 20 minut trwania zapachu na skórze, następnie przechodzą w kwiatowe nuty serca, gdzie gości kokieteryjna i prowokacyjnie uśmiechnięta różowa frezja. Początkowe owocowe nuty tej kompozycji zaczynają ustępować miejsca tym bardziej kobiecym i apetycznie seksownym. W perfumowym sercu dominuje kobiecość, ale w różowym i słodkim wydaniu, kusząca i nadal zalotna, ale zachowująca granice dobrego smaku i przyzwoitości. Taka naturalna i oczywista, niewymuszona, a jednocześnie epatująca kobiecym wdziękiem.
Perfumy pasują do przede wszystkim młodym kobietom, które z życia czerpią wszystko co najlepsze, żyją chwilą i kochają dobrą zabawę, flirt oraz beztroskę, są zawsze uśmiechnięte i promienne, świadome swego uroku. Idealną kreacją do tych perfum jest słodka różowa sukienka i złote sandałki na cieniutkich szpilkach. Perfumy Bombshells in Bloom podkreślą jej zalotny i niezobowiązujący charakter.
Uroczy flakonik ozdobiony ukwieconym korkiem idealnie koresponduje z zawartością, zapach jest różowy, delikatny i finezyjny.
Trwałość niestety niewielka, zaledwie trzy godziny, później perfumy są wyczuwalne jedynie tuż przy skórze. Zapach jest jednak na tyle przyjemny i dobrze się go nosi, że mogę go używać kilkakrotnie w ciągu dnia.
Data wprowadzenia perfum na rynek to 2014 rok.
Zapach reklamuje modelka Candice Swanepoel.
Nuty zapachowe: czerwone jabłko, różowa frezja, lilia wodna.