Wpisy z nowościami pojawiają się na moim blogu sporadycznie, ale pomyślałam, że ostatnio pojawiło się u mnie naprawdę wiele fajnych kosmetyków i uznałam, że muszę koniecznie je pokazać. Niektóre z nich to zakupy z okazji Black Friday, więc tym bardziej wiem, że taki zakupowy wpis będzie się Wam podobał – sama też lubię je u Was czytać!
Pierwsze szaleństwo to paletka do makijażu marki Lancome, którą po prostu znalazłam przeglądając kosmetyki w perfumerii internetowej Douglas. X Palette to gorąca nowość, która powstała we współpracy z Chiarą Ferragni, znaną influencerką i blogerką modową. Przyznam, że paletka mnie oczarowała, jest przepiękna i dopracowana w każdym szczególe. Pozytywne opinie na jej temat, chwalące jakość cieni też mnie przekonały. Kiedy zamówienie dotarło do mnie okazało się, że paleta jest rzeczywiście piękna, ale kilka cieni ma ciepłą kolorystkę, a ja oglądając zdjęcia do kampanii marketingowej spodziewałam się chłodnych odcieni i fioletów, których tu wcale nie ma… O ile podkład, róż, bronzer wolę w ciepłych odcieniach, to już cienie do powiek muszę mieć chłodniejsze lub neutralne. Wiem niestety, że kolory cieni z tej palety nie są dla mnie stworzone i to właśnie sprawia, że zastanawiam się czy na pewno powinnam tę paletkę zatrzymać…. Z drugiej strony jest tak wyjątkowa i tak piękna, że … wciąż się waham;). W końcu poza cieniami są tam jeszcze róż, rozświetlacz, bronzer;).
Kolejne nowości, które się u mnie pojawiły to także kosmetyki Lancome, tym razem z perfumerii Notino. Wspaniały zestaw, w którym jest dobrze mi znany tusz do rzęs Monsieur Big oraz kredka do oczu i pomadka, której kolor również nie jest dla mnie;). Mascarę i kredkę bardzo lubię i używam ich często. Tusz pozwala wyczarować olśniewające rzęsy i dlatego znów do niego wracam.
Kosmetyki marki Lancome bardzo lubię i sięgam zarówno po kolorówkę jak i pielęgnację. I dwa kolejne produkty przeznaczone są właśnie do pielęgnacji twarzy. Są to peeling oraz maseczka nawilżająca. Rose Sugar Scrub to peeling, którego zmysłowa formuła została wzbogacona kompozycją ziarenek cukru. Jestem ciekawa czy peeling ma piękny zapach świeżej róży, mam nadzieję, że tak właśnie jest:). Maseczka Hydra Zen Jelly Mask jest nawilżająca i ma sprawia, że skóra staje się bardziej miękka i elastyczna. Linię Hydra Zen uwielbiam za działanie, zapach, konsystencje, i liczę też na świetną pielęgnację mojej skóry z tą maseczką.
Następne kosmetyki to również szaleństwo magicznego piątku;). Tym razem z marką Biotherm. Tu skusiły mnie kosmetyki z linii Bath Therapy Delighting Blend. Znam już piękny zapach i cudowne działanie tej linii, więc teraz zdecydowałam się na krem do rąk z ekstraktem z grejpfruta i dużą dawką vitaminy C oraz peeling do ciała. Krem z tej linii miałam jakiś czas temu i pachniał obłędnie. Było to połączenie grejpfruta i szałwii, świeże, ale też niezwykłe, naprawdę niespotykane. Krem świetnie nawilżał, odżywiał i pielęgnował ciało. Mam nadzieję, że tym razem moje wrażenia też będą jak najlepsze, ale chyba z tymi kosmetykami nie może być inaczej.
Kolejne dwa kosmetyki to deo w kulce Eau Pure oraz Life Plankton Aqua Bounce Super Concentrate, koncentrat pielęgnujący o żelowej formule. Perfumeria Douglas oferuje super prezenty do zakupów, które też możecie zobaczyć na zdjęciach (kosmetyczka z mini kosmetykami).
Coś wyjątkowego to przesyłka od marki Nuxe i nowa linia Bio! To kosmetyki inspirowane przez naturę, bazujące na składnikach aktywnych pozyskiwanych w procesie zielonej ekstrakcji. Linia Bio posiada naturalne zapachy i zmysłowe konsystencje, co sprawia, że używanie tych kosmetyków to czysta przyjemność. Wpisują się one idealnie w pielęgnację eko, są przyjazne dla wegan. Każda kobieta odnajdzie w niej na pewno coś ciekawego dla siebie. Używam tej linii już przez około 3 tygodnie, wiem, że są to kosmetyki warte poznania i dające dużo przyjemności, bo jakie wiecie zapach w mojej pielęgnacji odrywa pewną rolę. Po prostu kocham wszystko co pięknie pachnie, a one pachną przepięknie! O działaniu i moich wrażeniach na pewno napiszę trochę więcej.
Jeszcze przed Black Friday zrobiłam zakupy na stronie Clinique, gdzie też czasem zaglądam;). Tym razem był to podkład Even Better, który już od dawna chciałam sprawdzić, żel micelarny do demakijażu oraz kredkę do oczu. Podkład trochę znam z próbek, kredki tej marki już miałam i zawsze były świetne, jestem ciekawa kosmetyku do demakijażu:). Do zakupów otrzymałam kosmetyczkę z 5 mini produktami marki.
Jeśli o makijaż chodzi to dawno już nie miałam nic nowego od marki Pupa. Na zdjęciu są dwa super kosmetyki, pomadka w przecudownym malinowym kolorze oraz róż z linii Doll Eyes w twarzowym, świeżym odcieniu. Te kosmetyki już wypróbowałam i oba pasują mi zarówno kolorystycznie, jak i pod względem konsystencji i efektu w makijażu.
Na koniec jeszcze prezent Mikołajkowy – to kalendarz marki L’Occitaine od mojego M. Cudowny, pięknie wykonany i zawierający 24 mini kosmetyki tej marki. Cześć z nim znam na pewno, bo miałam już okazję wiele kosmetyków marki używać. Ale niektóre na pewno będę dopiero poznawać. Nie wiem jeszcze jakie, bo zgodnie z zasadą otwieram 1 okienko dziennie i pozostają one na razie słodką tajemnicą. Te które poznałam już wcześniej najczęściej mnie oczarowywały. Chętnie poznam kolejne! Pod koniec grudnia postaram się zrobić małe podsumowanie kalendarza 2020 L’Occitane.