Makijaż to zabawa nie tylko kolorami, ale także formułami i teksturami. Bardzo lubię, kiedy kosmetyki potrafią mnie zaskoczyć przyjemną, niespotykaną konsystencją albo efektem jaki dają w makijażu. Tak stało się w przypadku kosmetyków marki Physicians Formula. Bardzo cenię sobie kosmetyki tej marki za ich świetną jakość i przyjemność stosowania. A o tym, co mnie miło zaskoczyło przeczytacie w dzisiejszym wpisie.
Pierwszy kosmetyk, jaki okazał się moim ulubieńcem ostatnich tygodni to cudowna paletka cieni do powiek Gold. To kosmetyk wprost stworzony dla kobiet, które uwielbiają blask. Paletka Gold przepięknie iskrzy, odbija światło i po prostu zachwyca. Dużo w niej złota, od typowo szampańskiego odcienia, poprzez rose gold aż do chłodniejszego beżu i najciemniejszego grafitu. Jest też złamana biel, specjalnie do rozjaśnienia wewnętrznych kącików oczu. Uwielbiam tę kolorystykę, za to, że w cudowny sposób rozświetla makijaż.
Kocham również efekt iskrzącej i odbijającej światło powieki. Makijaż sprawia wrażenie lekko wilgotnego i bardzo, ale to bardzo mi się taki efekt podoba. Możliwe jest to dzięki kremowej, aksamitnej i lekko wilgotnej konsystencji cieni. Ja najbardziej lubię nakładać cienie opuszkami palców albo gęstym miękkim pędzelkiem. Cienie długo utrzymują się w makijażu i ładnie wyglądają na oku aż do wieczora. Intensywna pigmentacja cieni niczym biżuteria ozdabia oczy i dodaje makijażowi eleganckiego, uwodzicielskiego blasku. Gama perłowych refleksów ma różną intensywność, w zależności od metody aplikacji. Możemy stosować cienie na mokro lub sucho lub jako eyeliner. W moim makijażu na zdjęciu użyłam cieni na sucho, a mimo to efekt jest mocno iskrzący.
Drugi kosmetyk to Mascara Lash Mixologist, która składa się tak naprawdę z dwóch części, tuszu wydłużającego i tuszu pogrubiającego. Dzięki takiemu rozdzieleniu mamy o wiele więcej możliwości makijażu, bo formuły można stosować pojedynczo lub razem nakładając najpierw tusz wydłużający, a następnie pogrubiający.
Mascara ta ułatwia więc dostosowanie makijażu do własnych potrzeb. Tusz wydłużający ma zapewnić rzęsom maksymalną długość, a specjalnie zaprojektowana szczoteczka pozwala wyciągnąć rzęsy idealnie ku górze. To sprawia, że wyglądają na dłuższe. Przy nakładaniu tuszu pogrubiającego należy zachować umiar, bo użyty w zbyt dużej ilości może trochę sklejać rzęsy. Ja najbardziej polubiłam efekt z użyciem dwóch warstw tuszu wydłużającego, ale czasem wybieram też opcję połączenia wydłużającej i pogrubiającej mascary. To, co lubię w kosmetykach do makijażu to dodatek substancji pielęgnujących i w tej mascarze również to znalazłam. Tusz jest wzbogacony o składniki wzmacniające i odżywiające rzęsy takie jak prowitamina B5, długowieczne substancje błonotwórcze, odżywcza witamina E i odżywcze wodorosty.
Ostatni kosmetyk również przyjemnie mnie zaskoczył. Jest nim pomadka Murumuru Butter o niespotykanej maślanej konsystencji. Jest ona tak niewiarygodnie kremowa, że przypomina mocno odżywcze masełko do ust. Mój odcień to Guava Mama. Kolor jest delikatny, morelowy, bardzo subtelny i świetnie współgrający z opisywaną przeze mnie paletką cieni do powiek. Tym za co bardzo polubiłam pomadkę jest jednak jej fantastyczna i wyjątkowo przyjemna dla ust formuła. To idealny kosmetyk dla kobiet, które mają cienką i delikatną skórę ust z tendencją do przesuszeń. Moje usta bywają takie przesuszone głównie zimą. Wtedy rzeczywiście staram się wybierać możliwie jak najbardziej kremowe pomadki. Pomadka Murumuru Butter jest moim kremowym ideałem. Pozostawia usta tak mocno nawilżone, odżywione, mięciutkie i gładkie, że wiele balsamów do ust nie dorównuje jej działaniem. Ja traktuję ją wręcz jako kosmetyk pielęgnacyjny, a dopiero w drugiej kolejności jako kosmetyk makijażowy. Kolor nie jest oczywiście trwały, po posiłku znika, pozostawiając jedynie mgiełkę koloru na ustach. Jednak to cudowne nawilżenie i odżywienie ust jest niesamowite i czyni tę pomadkę naprawdę wyjątkową. Maślana pomadka pielęgnuje i chroni usta dzięki zawartości nawilżającej mieszanki maseł. Mieszanka nawilżającego masła Tucuma, masła Capuacu i masła Murumuru, kondycjonujące kwasy – oto składniki, które tak intensywnie pielęgnują usta,i chronią je i odżywiają.
W makijażu ze zdjęcia użyłam kosmetyków, które dziś opisałam, ale także różu do policzków oraz pudru brązującego Physicians Formula (pisałam o nich TU).
Kosmetyki Physicians Formula dostępne są w drogeriach HEBE oraz w perfumeriach Douglas.