Zdrowa promienna skóra przez cały dzień! A do tego lekki, wakacyjny makijaż z kroplą koloru na oku i delikatnym słonecznym odcieniem opalenizny . To jest właśnie to, na co stawiam latem! Dziś mam dla Was kilka świetnych kosmetyków, które idealnie wpisują się w wakacyjny klimat i wakacyjny makijaż.
Latem stawiam na gładką cerę, koniecznie muśniętą letnią opalenizną. Uwielbiam bronzery, mam jakiś nowy zawsze na wiosnę i używam praktycznie codziennie. W tym roku zdecydowałam się na cudowny, moim zdaniem rewelacyjny, puder brązujący marki Physicians Formula.
Ten puder bije wszystkie inne bronzery na głowę! Jest fantastyczny, uwielbiam go za to jak lekko i doskonale się rozciera i stapia z resztą makijażu. Wygląda naturalnie i tak słonecznie, jakbyśmy wróciły właśnie z urlopu. Opatentowana technologia z aktywatorem koloru, kompleks witamin i składników nawilżających zapewnia działanie pielęgnacyjne. Puder jest wzbogacony o takie fosfolipidy, ekstrakt z drzewa karobowego i witaminy C oraz E. Dzięki takim składnikom ma działanie nawilżające, skóra jest świetlista, a makijaż trwały. Puder ma jedwabistą konsystencję i długo utrzymuje się na skórze.
Puder zawiera super drobne iskierki rozświetlające, ale w makijażu są one niewidoczne, natomiast puder sprawia wrażenie wyjątkowo lekkiego i taką lekkość wnosi też do makijażu. To zdecydowanie jest mój puder brązujący numer 1 w tym sezonie, ale myślę, że i w następnym z przyjemnością będę go używać, bo kocham efekt jaki daje na skórze oraz jego piękną puderniczkę i motyw słońca wyrzeźbiony w kosmetyku. Dodatkowy plus – puder zawiera ochronę przeciwsłoneczną SPF 20!
Drugi kosmetyk, którego używa mi się tak samo cudownie to róż do policzków z masłem Murumuru. Mój kolor to Nude Silk, delikatny bardzo naturalny odcień, który dodaje policzkom lekko opalonego zgaszonego koloru. Typowy kolor nude, wygląda lekko i słonecznie, nie da się z nim przesadzić. Lubię ten kolor, kiedy mocniej podkreślam oczy, bo subtelnie wtapia się w makijaż i zapewnia dyskretne podkreślenie policzków.
Róż podobnie jak puder brązujący idealnie się blenduje. Jego delikatna, ultra kremowa konsystencja to prawdziwa przyjemność dla skóry i jednocześnie długotrwałe jej nawilżenie. Róż zawiera kwasy tłuszczowe Omega oraz prowitaminy A & C, gwarantuje natychmiastową poprawę kondycji skóry: zwiększa jej elastyczność, miękkość, skóra staje się wyraźnie gładka. Dodatkowy plus to lekki kokosowy zapach towarzyszący aplikacji. Róż ma też w składzie ekstrakt z pereł zapewniający świeży promienny blask niczym muśnięcie brazylijskiego słońca!
Na koniec zostawiłam paletkę do oczu, która, jestem przekonana, że zauroczy miłośniczki blasku i połyskujących makijaży. Tu niemal każdy cień iskrzy, błyszczy i olśniewa. Wszystko utrzymane jest w kolorach złota i brązów. Ale jest też jeden cień, który w tej palecie szczególnie uwielbiam. Mam na myśli intensywny turkus, który delikatnie nałożony potrafi być subtelny, tak jak w moim makijażu na końcu wpisu. Ale równie dobrze, możemy nałożyć go mocniej podkreślając oko kolorem i też wygląda pięknie. Wszystkie cienie w palecie mają wykończenie metaliczno-foliowe. Najpiękniejsze są tu odcienie złota i to one mają w sobie najwięcej blasku. Zaaplikowane opuszkiem palca lśnią super intensywnie i dodają uwodzicielskiego blasku, a przy tym świetnie podkreślą kolor tęczówki. Ciemny brąz i turkus są intensywnie napigmentowane, ale ich struktura jest już mniej błyszcząca, a bardziej satynowa, co również pięknie prezentuje się na oczach.
Kremowa, ultra lekka pudrowa konsystencja gwarantuje gamę perłowych refleksów o różnej intensywności. Możemy je stosować na mokro lub sucho, a nawet jako eyeliner. W moim makijażu użyłam cieni na sucho. Szampańskim złotym kolorem podkreśliłam wewnętrzny kącik i powiekę ruchomą, turkus nałożyłam w zewnętrznym kąciku i na dolną powiekę, a najciemniejszym brązem podkreśliłam dolną powiekę od strony zewnętrznego kącika. Cienie są intensywne i dobrze się utrzymują w makijażu. Najlepiej sprawdzają się w rozświetlonych złotem letnich makijażach i są w tej roli po prostu niezastąpione. Paletka nie ma żadnego odcienia matowego, więc nie będzie ona dobra dla każdego. Dla mnie to nie jest problem, bo na łuk brwiowy nakładam po prostu puder.
Kosmetyki Physicians Formula, jak wiecie już z moich wpisów, są hypoalergiczne i odpowiednie dla osób o wrażliwej skórze. Nie powodują podrażnień, zawierają wiele składników pielęgnacyjnych, co sprawia, że możemy dbać o skórę nawet wykonując makijaż. Zakochałam się w kremowej, jedwabiście gładkiej formule kosmetyków i efekcie jaki dają nałożone na skórę. Nie ukrywam, że moim hitem jest puder brązujący, którego używam już od początku wiosny i nie mogę się z nim rozstać. Róż i paletka cieni także są niepowtarzalne i świetne jakościowo. Polecam serdecznie kosmetyki, które dziś pokazałam, zdecydowanie warto je nie tylko poznać, ale też mieć w swojej kosmetyczce.
Kosmetyki Physicians Formula kupicie teraz w wybranych drogeriach Hebe, a także w perfumerii Douglas.