My kobiety pragniemy wyglądać pięknie i świeżo każdego dnia. Poranek jest tym momentem, kiedy w pośpiechu aplikujemy kosmetyki, które będą chronić i pielęgnować skórę od rana aż do późnego wieczora.
Marka Clinique opracowała krem Pep-Start, który będzie dbał o skórę pod oczami, abyśmy pięknie wyglądały każdego dnia, o każdej porze. Nowy Pep-Start Eye Cream to krem o lekkiej konsystencji. Formuła kosmetyku rozjaśnia, ożywia i odświeża skórę pod oczami zarówno tuż po zastosowaniu jak i w miarę regularnego używania. Innowacyjny, sferyczny aplikator masujący uwalnia skórę pod oczami od opuchlizny. Sprawia, że wygląda ona świeżo, gładko i jest świetnie przygotowana pod makijaż.
Krem spodobał mi się od razu i już od pierwszego użycia. Najpierw urzekło mnie kolorowe energetyczne opakowanie kosmetyku, które sprawia, że mam ochotę po nie sięgać. Tubka jest miękka i pozwala na wydobycie kosmetyku bez większego problemu. Nieco trudniej jest to zrobić, kiedy krem już się kończy, ale nadal jest to możliwe. Aplikator to jedyna rzecz, która nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Nie używałam go, wolałam nakładać krem na opuszki palców i dopiero później na skórę. Plastikowa kuleczka aplikatora zupełnie mnie nie przekonała i po kilku próbach jej używania, wróciłam do klasycznej aplikacji.
Bardzo spodobała mi się konsystencja kremu, która jest lekka i jednocześnie wilgotna. Dzięki niej krem bardzo dobrze nawilża delikatną skórę okolic oczu. Wchłania się również dosyć szybko, po kilku minutach można zacząć nakładanie makijażu. Poziom wilgoci utrzymuje się w skórze długo, a okolica oczy wygląda świeżo i jest delikatnie rozjaśniona, wypoczęta. To bardzo ważny element działania kosmetyku, dzięki niemu cały makijaż również wygląda świeżo. Krem ma subtelne działanie rozjaśniające, dzięki czemu moje lekkie cienie pod oczami są zniwelowane. Nie jest to spektakularny efekt, ale ja widzę różnicę w stosunku do innych kremów pod oczy. Krem dobrze współpracuje z kosmetykami kolorowymi, które się nie rozmazują i łatwo się je nakłada na tak przygotowaną skórę.
Bardzo spodobała mi się formuła kremu, ponieważ jest lekka, nieobciążająca, a jednocześnie ma dobre właściwości pielęgnacyjne. Dzięki niemu skóra pod oczami wygląda na nawilżoną i świeżą zarówno rano jak i w ciągu dnia. Spojrzenie jest rozjaśnione, a wykonanie makijażu nie sprawia najmniejszych kłopotów. Po raz kolejny przekonałam się, że marka Clinique ma naprawdę wysokiej jakości kosmetyki, szczególnie te przeznaczone do pielęgnacji skóry pod oczami. Od dawna znam i lubię krem All About Eyes, teraz polubiłam również Pep-Start i polecam Wam go serdecznie.