Niedawno pisałam o cudownym kremie do ciała Golden Cream Pupa nadającym efekt słonecznej promiennej opalenizny. Dziś kilka słów o pudrze brązującym, który tę opaleniznę świetnie podkreśla ale równie dobrze może ją imitować. Kosmetyk, jaki mam na myśli to puder z linii słonecznej Extreme Bronze marki Pupa.
Puder ten zapewnia matowy efekt skóry muśniętej słońcem. Duża efektowna puderniczka w ciepłych żółto-złoto-brązowych kolorach przywodzi na myśl lato i rozgrzany piasek na plaży. Zawartość pięknego opakowania to długotrwały puder brązujący w kompakcie w przyjemnej letniej odsłonie. Do wyboru mamy dwa odcienie nr 002 Sand i 003 Amber.
Konsystencja kosmetyku jest jedwabista, a dzięki mieszance lekkich wygładzających silikonów i pudrów Bronze&Stay pozostaje lekka i niewyczuwalna na skórze. Kiedy aplikuję puder mam wrażenie, że muskam twarz samym pędzlem, a o tym, że wcale tak nie jest przekonuje mnie delikatna woalka koloru pozostawiona na skórze. W pudrze został zastosowany składnik aktywny o nazwie Hydro Absolute z kwasem hialuronowym, a to z kolei gwarantuje aksamitnie miękki efekt na twarzy i nawilżenie skóry.
Zaletą pudru jest to, że z niespotykaną łatwością rozciera się na skórze. Nałożony na nią zmniejsza niedoskonałości skóry optycznie wygładzając cerę. Kolor jaki uzyskuję dzięki temu brązerowi jest złocisty i jednolity. Kosmetyk nie zawiera drobinek, więc miłośniczki matowych pudrów brązujących z pewnością go pokochają.
Mój kolor nr 03 Amber jest ciepłym słonecznym odcieniem dla skóry już lekko opalonej. Nakładając go skupiam się na podkreśleniu policzków oraz miejsc, które słońce opala najszybciej. I nie mam tu na myśli tylko twarzy, ale też ciało, bo puder świetnie sprawdzi też do podkreślenia dekoltu, ramion, szyi. Puder jest lekki i mięciutki, więc jego aplikacja to przyjemność i prawdziwie delikatny rytuał makijażowy. Konsystencja kosmetyku jest bowiem tak lekka niczym muśnięcie skrzydeł motyla na twarzy. Myślę że tą lekkość pudru docenię jeszcze mocniej podczas upalnego lata, będę wtedy mocniej opalona, więc bez obaw użyję go też na całą twarz, aby jeszcze bardziej wyeksponować opaleniznę. Z pewnością nie zabraknie go w mojej urlopowej kosmetyczce, nie wyobrażam sobie wakacji bez niego.
Puder brązujący Extreme Bronze w odcieniu nr 03 Amber w makijażu nałożony na policzki: