Salvatore Ferragamo zapoczątkował linię zapachową Signorina od zapachu o tej właśnie nazwie. Kompozycja lekka, dziewczęca, ale też finezyjna, oparta na nutach kwiatowych w ujmującym połączeniu z deserem Panna Cotta znalazła grono wielbicielek i cieszy się dużą popularnością. Ferragamo po sukcesie wody perfumowanej Signorina wprowadził na rynek także wodę toaletową, a po niej flankery Eleganza oraz Misteriosa. Wszystkie kompozycje zapachowe z tej rodziny mają w sobie nuty słodyczy w delikatniejszym lub mocniejszym wydaniu, co sprawia, że bardzo przyjemnie się je nosi. Każdy z tych zapachów ma swój urok, dlatego bardzo zaciekawiła mnie premiera nowych perfum tej marki. Tym razem Salvatore Ferragamo podaje nam kolejną odsłonę klasyka – Signorina in Fiore.
Kompozycja posiada tę samą lekkość i finezję co klasyk, ale jej charakter jest jeszcze bardziej wiosenny i młodzieńczy. To pochwała radości i romantyzmu w bardzo apetycznej odsłonie. Otwarcie jest słodkie, owocowe i mocno soczyste, ale zawierające odrobinkę świeżości za sprawą orzeźwiających nut granatu. To wzajemne przenikanie się słodkich sorbetowych nut pochodzących od chińskiej gruszki Nashi ze świeżością ziarenek granatu dają bardzo przyjemne otwarcie, które od początku ujmuje blaskiem młodzieńczej słodkiej aury. Nuty głowy odbieram tu jako różowo- czerwone i uważam, że wygląd flakonu i opakowanie w tej właśnie kolorystyce idealnie oddają charakter całej kompozycji.
Po soczystym owocowym otwarciu środowe nuty falują na spokojnym morzu kwiatowych płatków. Serce zapachowe przepełniają kobiece akcenty kwiatu wiśni ułożone na białych płatkach subtelnego jaśminu. Jest lekko, kwiatowo i delikatnie, a kompozycja zyskuje więcej odcieni bladego różu. Wdzięczna Signiorina in fiore staje się zupełnie delikatna w swoim podłożu, kiedy dochodzimy do nut bazy, zyskuje miękkość jak mgiełka za sprawą białego piżma oraz drzewa sandałowego, które znalazły się w podstawie zapachu.
Kiedy wącham ten perfumy, zwłaszcza ich urocze otwarcie mam przed oczami młodą dziewczynę, która wybrała się na spacer po mieście. Założyła sukienkę w kolorze bladego różu, szczupłą talię pokreśliła szeroką wstążką w mocniejszym różowym odcieniu, a włosy upięła w niedbały koczek, z którego wysunęło się kilka niesfornych kosmyków opadających na jej czoło. Ona jednym gestem odgarnia je z twarzy i zakłada za uchem. W drugiej dłoni trzyma słodki obłok waty cukrowej i cieszy się z wiosennej pogody spacerując po skąpanym w słońcu skwerze.
Perfumy Signorina in Fiore to pochwała młodości, radości, optymizmu i apoteoza nadchodzącej wiosny. Ponieważ zapach jest tak radosny, lekki i ujmujący uznałam go też za świetną propozycję na randkę. Na pewno oczaruje męskie powonienie słodyczą, młodzieńczą aurą i bezpretensjonalnym urokiem.
Nuty głowy: sorbet z chińskiej gruszki Nashi, granat
Nuty serca: kwiat wiśni, jaśmin
Nuty bazy: białe piżmo, drzewo sandałowe.
Znacie któryś z zapachów Signorina Salvatore Ferragamo? Lubicie kwiatowo-owocowe perfumy?