Delikatny detal, który mimo swojej subtelnej odsłony zwraca uwagę. Lekki, lśniący, ale też wspaniale pielęgnujący i nawilżający. Natychmiast po nałożeniu sprawia, że usta stają się pełniejsze, a w makijażu pojawia się odrobina zmysłowego blasku i delikatnej prowokacji. Taki jest błyszczyk do ust d’Efner marki Guerlain.
Błyszczyk posiada eleganckie i wygodne opakowanie oraz nieklejącą się formułę, która niezwykle delikatnie otacza usta migoczącą mgiełką. Prostota i kompaktowy format nawiązują do tuszu Cils d’Enfer, smukły i wydłużony kształt to obietnica pełnego kolorów uśmiechu. Kształt aplikatora jest idealnie dopracowany, aby precyzyjnie obrysować i wypełnić usta. Minizbiorniczek pozwala nałożyć idealną ilość kosmetyku.
Aplikacja kosmetyku to duża przyjemność, bo błyszczyk pachnie subtelną wanilią i to słodkie wrażenie zostaje na małą chwilę. To detal, ale taki który sprawia, że sięgam po ten błyszczyk z wielką przyjemnością, choć jak wiecie największą miłością darzę pomadki;). To jak prezentuje się na ustach jest jego kolejną zaletą, bo nadaje im efekt mocnego połysku, lśnienia, migotania. Moja wersja posiada drobinki, które na ustach są niewyczuwalne, ale w makijażu tworzą złudzenie migotania, jakie powstaje na tafli wody, kiedy lekki wiaterek owiewa ją z każdej strony. Bardzo lubię, kiedy błyszczyk nadaje ustom kolor, może być delikatny lub intensywny, w zależności od potrzeb, nastroju, chwili…
Mój kolor nr 440 to jasny odcień koralowo-różowy, który został ocieplony przez dodatek kilku kropelek soku brzoskwiniowego. Kolor pięknie prezentuje się na ustach, jest transparentny, ale zostawia lekki koralowy odcień i subtelnie nasyca wargi kolorem i blaskiem, dzięki czemu usta nie są zupełnie blade. Są za to świetliste, mieniące się, kształtne i pełne! Błyszczyk idealnie je uwypukla i daje wrażenie pełnych, jędrnych ust.
Bardzo komfortowa formuła czyni ten błyszczyk nie tylko typowym kosmetykiem do makijażu, ale także daje prawdziwe efekty pielęgnacyjne, właśnie dlatego tak łatwo zakochałam się w tym kosmetyku. Po nałożeniu czuję, że moje usta uzyskują dawkę dobrego nawilżenia i odżywienia. Konsystencja skomponowana z olejków, tworzy niewidzialną barierę i zapobiega utracie wody, podtrzymując wysoki poziom nawilżenia i sprawiając, że usta są niezwykle miękkie.
Marka Guerlain przygotowała w ofercie aż 20 odcieni cudownego błyszczyka Gloss D’enfer. Każdy odcień został idealnie wyważony przez Oliviera Echaudemaisona. Znajdziecie tu rozmaite stopnie pokrycia i intensywności pigmentu, z mieniącymi się drobinkami lub bez. Dwa „pewniaki” to 468 – iskrzący róż wybrany specjalnie dla Natalii, oraz 463 – wyrafinowany palisander zadedykowany zapachowi La Petite Robe Noire. Serdecznie polecam testy tych błyszczyków.
Znacie błyszczyki z linii d’Efner Guerlain? Jakie kolory błyszczyków lubicie najbardziej?