z miłości do perfum...

  • STRONA GŁÓWNA
  • O MNIE
    • wspomnienia
    • inspiracje
  • Perfumy
    • Recenzje Perfum
    • Reklamy Perfum
    • Zestawienia Perfum
    • męskie perfumy
  • Kosmetyki
    • Makijaż
    • Pielęgnacja
    • Zestawienia Kosmetyków
    • Recenzje Kosmetyków
  • współpraca
  • kontakt

Kosmetyki Origins i Nuxe – czy warto je kupić?

28 kwietnia 2016 by Anna 34 komentarze

Dziś pokażę Wam 2 mini zestawy kosmetyków, które zużyłam z przyjemnością. Mam nadzieję, że moje doświadczenia i wrażenia ułatwią Wam podjęcie ewentualnych decyzji o zakupie produktów pełnowymiarowych.

DSC00115

Zestaw Origins – to pudełeczko wypełnione energią aż po same brzegi. Soczysty pomarańczowy kolor i piękny zapach dojrzałego owocu pomarańczy to jego znaki rozpoznawcze. A co mamy w zestawie? Krem pod oczy GinZing Refreshing Eye Cream, który pełen jest dobrze działających składników takich jak ekstrakt z żeń-szenia, z ziaren kawy oraz magnolii. Dzięki obecności tych wyciągów roślinnych naprawdę ładnie rozjaśnia spojrzenie i rozpromienia je perłowym blaskiem. Dobrze się wchłania i pielęgnuje okolice oczu, delikatnie niweluje cienie pod oczami. Krem ma gęstą konsystencję, więc jest idealny na zimę i jesień. Przy aktualnej pogodzie może być odrobinę za ciężki do używania rano. Moja delikatna skóra pod oczami preferuje ostatnio lżejsze konsystencje. Jesienią z chęcią do niego wrócę. DSC00135

Krem do twarzy GinZing Energy-boosting to przede wszystkim świetny nawilżacz, który przepięknie pachnie cytrusami. Jest energetyczny, dobrze nawilża i świetnie się wchłania, co naprawdę umila poranki. Cera po jego użyciu zyskuje świeżość, jest promienna i zrewitalizowana. Ten kosmetyk polubiłam najbardziej ze wszystkich z zestawu, choć każdy przypadł mi do gustu.

DSC00120

Peelingujący żel do mycia twarzy GinZing Refreshin Scrub Cleanser bardzo dobrze się pieni, ładnie radzi sobie z oczyszczaniem buzi, a przy okazji delikatnie złuszcza naskórek dzięki zawartości drobinek peelingujących, a także pobudza i odświeża. Jest więc świetnym rozwiązaniem dla osób, które nie zawsze mają czas na regularne peelingi. Ja jestem ogromną fanką peelingów, więc w moim przypadku nie ma sensu dodatkowe złuszczanie z użyciem żeli myjących, ale osobom które tego nie robią systematycznie lub mają tłustą cerę bardzo ten żel polecam. Jego dodatkową zaletą jest piękny zapach. Kosmetyki z linii GinZing to przede wszystkim produkty oferujące odświeżenie, pobudzenie skóry, rozjaśnienie jej kolorytu oraz cudowny cytrusowy zapach, sprawiający, że ich używanie to czysta przyjemność.

DSC07595

Zestaw Nuxe to niewielka saszetka, w której skrywa się mały krem do rąk Reve de Miel oraz sztyft ochronny do ust z tej samej linii pielęgnacyjnej. Krem do rąk sprawdził się idealnie podczas chłodnych dni. Jest bowiem gęsty, odżywczy, i pozostawia na skórze lekki film ochronny, więc byłam z niego naprawdę zadowolona. Na wchłonięcie trzeba oczywiście chwilkę zaczekać, ale ten moment uprzyjemnia miły zapach kremu. Krem zawiera takie składniki jak miód, słonecznik, szlachetne olejki i witaminę E, które regenerują i odżywiają suchą skórę dłoni, a także chronią ją przed przedwczesnym starzeniem.

DSC07609

Drugi kosmetyk z tego zestawu to ochronny sztyft do ust. Jest świetnie wyprofilowany i twardy – na tyle, że jego złamanie jest chyba niemożliwe;). Mimo bardzo zbitej konsystencji pomadka idealnie pokrywa usta warstwą ochronną kosmetyku. Jest to zdecydowanie jedna z najlepszych pomadek ochronnych jakich używałam. Pomadka nawilża usta, przynosi ulgę w stanach wysuszenia ust  i dba o ich gładkość. Nuxe posiada w ofercie także balsam do ust w słoiczku – kosmetyk polecany przez wiele osób. Ja nie mam jeszcze doświadczenia z tym balsamem, ale ochronna pomadka  to kosmetyk z którego jestem zadowolona. Sprawdzi się na pewno wiosną i latem, bo ma w miarę lekką formułę. Serdecznie polecam oba kosmetyki.

DSC07611

Jak widać oba zestawy dobrze się u mnie sprawdziły, kosmetyki okazały się być dobrej jakości, a ich używanie było bardzo przyjemne, na co zwykle zwracam uwagę, bo wychodzę z założenia, że kosmetyki powinny być skuteczne, ale też miłe w stosowaniu. Wówczas chętnie po nie sięgam i dokładnie tak było w przypadku pokazanych dzisiaj produktów.

Filed Under: Pielęgnacja, Recenzje Kosmetyków, Zestawienia Kosmetyków Tagged With: blog kosmetyczny, pielęgnacja cery

  • Inga B.

    Origins nie znam, ale nuxe bardzo lubię 🙂 balsam w słoiczku jest dużo lepszy od pomadki, choć zupełnie inny 😉 a kiem do rąk miałam jakiś czas temu i w sumie chętnie bym do niego wróciła 🙂

    • Anna

      Origins też warto się zainteresować, choćby takim mini zestawem;) fajna sprawa do testów:) A Nuxe jest super, bardzo polubiłam tę markę i mam kilka kosmetyków aktualnie (kolejny mini zestaw i dwa pełnowymiarowe – wszystko co do tej pory otworzyłam jest fajne;).

  • Justyna wiśniewska

    Z Origins mam mini ich maseczki Drink Up i cudownie pachnie 😉 Nuxe przede mną ale na początek chcę kupić ich słynny balsam do ust 😉

    • Anna

      Też miałam mała Drink Up – baaaardzo fajna:) Ja też planuję go kupić na jesień pewnie;)

  • seeandsmell

    Ja skusiłam się na żel do mycia twarzy Origins (rozświetlający) i go sobie chwalę, mam ochotę sprawdzić więcej produktów. Nuxe znam dość dobrze, bardzo lubię ich różaną serię, krem pod oczy, no i oczywiście słynny olejek (wersję z drobinkami na lato).

    • Anna

      Ja na pewno kupię maseczkę Drin up z Origins, a olejek Nuxe też uwielbiam, mam bez drobinek;)

  • inu

    Nie mam sztyftu z Reve de miel ale posiadam balsam w słoiczku i jestem szczęśliwa że go znalazłam, nie jest ideałem ale dobrze współpracuje z moimi ustami,

    • Anna

      Mam ochotę na ten słoiczkowy, bo zbiera wiele pozytywnych ocen:)

  • Obsession Kasia

    ze wspomnianej dwójki wolę Orgins choć jak zawsze sa pośród nich hity i kity 🙂 ale ogólnie większość mi się bardzo dobrze sprawdza

    • Anna

      Marka Origins ma fajną maseczkę 10 minutes Drink Up, również w wersji Intensive. One są bardzo fajne;), ale zakładam że pewnie już miałaś którąś:) Reszty kosmetyków jeszcze nie poznałam, ale mam ochotę popróbować kilku rzeczy:) A co najbardziej Ci się podoba z Origins?

      • Obsession Kasia

        10 minutes Drink Up jest super, potwierdzam 🙂
        ponadto lubię krem Make A Difference Plus + Rejuvenating Moisturizer

        • Anna

          A tego kremu nie znam;), ale czuję, że mogę polubić, bo lubię kosmetyki nawilżające i odmładzające też już polubiłam;)

  • weronika

    Z origins mam maseczki i lotion. Bardzo lubię Drink Up. W zapasach czeka rowniez serum 🙂 Za kremami nuxe nie przepadam, choc maska rozana jest godna uwagi 🙂

    • Anna

      Drink Up jest świetna to prawda:) muszę ją kupić:) Ja mam z Nuxe maseczkę nawilżającą i też ją lubię:) PS> Ależ Ty cudnie wyglądałaś na konferencji TM – pełen zachwyt z mojej strony:)

      • Weronika

        Ojjj, dziekuje:-) Bardzo mi milo:-) tym bardziej,ze moj makijaz wykonywalam w dosc trudnych warunkach:-)

        • Anna

          Proszę Kochana:), więc tym bardziej;) A jakie to warunki, jeśli możesz napisać oczywiście;)? Zabrzmiało intrygująco;)

          • Weronika

            Napisze w skrocie:w pracy,z psem miedzy nogami ,w 7minut 🙂

          • Anna

            OMG! Rozbawiłaś mnie;) To Ty jesteś zdolna, bo jakbyś miała pełen komfort, to efekt byłby taki, że chyba bym Ci rozłożyła czerwony dywan do przejścia;) GWIAZDA!

  • Iwona Gold

    Z Nuxe miałam suchy olejek Prodigieuse i zużyłam go olejowania włosów;). Bardzo dobrze radził sobie z ich pielęgnowaniem. Jeśli chodzi o Origins, kompletnie nie znam tych kosmetyków, ale kiedyś sobie pewnie coś sobie u nich wypatrzę:).
    Póki co moim odkryciem jest pielęgnacja marki Loccitane;) i zastanawiam się czy mają też fajne perfumy. Testowałaś może któryś z ich zapachów? Widziałam na stronie, że mają w ofercie wiśniowe perfumy i podejrzewam, że mogą być całkiem przyjemne:).

    • Anna

      Ja tego oleju z Nuxe używam do ciała i bardzo lubię jego zapach:) Origins to ja dopiero poznaję i podoba mi się to co już sprawdziłam;), więc warto coś tam wybrać;)
      Iwonko, ja z kolei nie znam pielęgnacji tej marki – miałam tylko kremy do rąk – i mam już kolejne;) A jeśli chodzi o perfumy to testowałam wszystkie, jedne lepiej, drugie słabiej, ale uważam, że bardzo przyjemne zapachy – mnie najbardziej podoba się akacjowy i piwoniowy. Całkiem przyjemny na lato jest też zapach z rabarbarem, taki orzeźwiający:) Jeśli chodzi o resztę to one wszystkie są całkiem fajnie skomponowane, ja zwykle stawiam na te delikatniejsze;)

      • Iwona Gold

        Też mi się podoba jego zapach:). Jeśli używałabym go do ciała, to musiałabym odpuścić sobie perfumy, bo jest tak intensywny – przynajmniej dla mnie:).
        Zachęciłaś mnie w takim razie do poznania wszystkich zapachów Loccitane;).

        • Anna

          Ja też nie łączę go z perfumami:) Bardzo się cieszę, że Cię zachęciłam. Nie wiem tylko jak z trwałością, bo na mnie nie trzymają się najlepiej. Ale może Twoje PH lepiej je przyjmie;)

          • Iwona Gold

            W razie czego zaaplikuję je na bazę z olejku jojoba;).

          • Anna

            Bardzo dobry pomysł:) ps. zapach z kwiatem wiśni też jest bardzo ładny. buziaki***

  • Sonia

    Origins lubię! Ostatnio poza tą serią polubiłam maseczkę różową, natomiast Nuxe to kompletnie nie moja bajka 🙂

    • Anna

      Mnie kuszą najbardziej dwie maseczki Drink Up i właśnie ta różowa. Rozumiem;) nie każdy lubi tak intensywne zapachy w pielęgnacji.

  • sauria

    Origins to marka, którą zawsze chciałam poznać, maski wymiatają 😛 a Nuxe 100 lat nie miałam, sentymentem darzę suchy olejek <3

    • Anna

      Właśnie widzę, że my tu wszystkie o maskach piszemy, ale coś w tym jest;) Suchy olejek bardzo lubię i mam nawet w zapasie;)

  • Agnieszka KzMP

    Moją opinię o tym kremie pod oczy zapewne znasz – nie jest to zły krem pod oczy ale ma też wady, ja wyczuwam w nim dość mocny alkohol i to trochę rzutuje na moją opinię. Z Origins mam różową maseczkę do twarzy i bardzo lubię 🙂 Mam ochotę również na nawilżającą 🙂
    Co do Nuxe to początki z nim też nie miałam dobrych, słynny olejek trochę mnie mnie zawiódł i dość długo nie sięgałam po inne kosmetyki marki. Ale, balsam do ust bardzo polecam – ciężko znaleźć godnego następcę. Nie wiem jak oni to zrobili, ale użyty wieczorem pozostaje rano na ustach, serio! A poza tym usta są miękkie, gładkie i w 100% wypielęgnowane. Moim zdaniem to produkt na noc, na dzień jest trochę za ciężki. Pomadki i kremu do rąk nie znam, rozejrzę się za takim zestawem.
    Aktualnie używam serum przeciwstarzeniowego na dzień Nuxe i jestem z niego zadowolona, w planach mam zamiar poznać krem na noc Detox. Aaa, i ostatnio w beGlossy znalazłam nawilżającą maseczkę Nuxe, muszę ją jak najszybciej sprawdzić 🙂
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    • Anna

      Tak, pisałaś:) Maseczka nawilżająca Drink Up jest super i ja ją chcę;)
      Pamiętam, że byłaś bardzo rozczarowana olejkiem, a jeśli chodzi o maseczkę nawilżającą to ja właśnie ją używam i jestem zadowolona, przyjemna i nawilża też całkiem nieźle, choć nie tak jak Drink Up;) Balsam Nuxe chcę spróbować, to na pewno:) buziaki dla Ciebie***

  • Ewelina K

    Ja do nuxe nie pałam zbytnią miłością, ale pomarańczowe originsy chodzą mi pi głowie;)

    • Anna

      Mi też chodzą, ale muszę być dzielna na razie;) jak coś tam zużyję to kupię z większą przyjemnością krem do twarzy z tej linii;)

  • Marta

    O kosmetykach Nuxe mam złe zdanie, ale Origins jest genialny – mam krem i peeling z GinZing i spisują się doskonale:)

    • Anna

      A dlaczego o Nuxe masz złe zdanie? coś Cię podrażniło czy po prostu nie lubisz tak mocnych zapachów? Origins mam w planach zakupowych;)

z miłości do perfum
  • 
  • 
  • 
  • 

Instagram

Instagram

szukaj:

Kategorie

  • Makijaż
  • Męskie perfumy
  • Pielęgnacja
  • Recenzje Kosmetyków
  • Recenzje Perfum
  • Reklamy Perfum
  • Ulubione
  • Zestawienia Kosmetyków
  • Zestawienia Perfum

Archiwum

  • maj 2022
  • kwiecień 2022
  • marzec 2022
  • styczeń 2022
  • grudzień 2021
  • listopad 2021
  • październik 2021
  • wrzesień 2021
  • sierpień 2021
  • lipiec 2021
  • czerwiec 2021
  • maj 2021
  • kwiecień 2021
  • marzec 2021
  • luty 2021
  • styczeń 2021
  • grudzień 2020
  • listopad 2020
  • październik 2020
  • wrzesień 2020
  • sierpień 2020
  • lipiec 2020
  • czerwiec 2020
  • maj 2020
  • kwiecień 2020
  • marzec 2020
  • luty 2020
  • styczeń 2020
  • grudzień 2019
  • listopad 2019
  • październik 2019
  • wrzesień 2019
  • sierpień 2019
  • lipiec 2019
  • czerwiec 2019
  • maj 2019
  • kwiecień 2019
  • marzec 2019
  • luty 2019
  • styczeń 2019
  • grudzień 2018
  • listopad 2018
  • październik 2018
  • wrzesień 2018
  • sierpień 2018
  • lipiec 2018
  • czerwiec 2018
  • maj 2018
  • kwiecień 2018
  • marzec 2018
  • luty 2018
  • styczeń 2018
  • grudzień 2017
  • listopad 2017
  • październik 2017
  • wrzesień 2017
  • sierpień 2017
  • lipiec 2017
  • czerwiec 2017
  • maj 2017
  • kwiecień 2017
  • marzec 2017
  • luty 2017
  • styczeń 2017
  • grudzień 2016
  • listopad 2016
  • październik 2016
  • wrzesień 2016
  • sierpień 2016
  • lipiec 2016
  • czerwiec 2016
  • maj 2016
  • kwiecień 2016
  • marzec 2016
  • luty 2016
  • styczeń 2016
  • grudzień 2015
  • listopad 2015
  • październik 2015
  • wrzesień 2015
  • sierpień 2015
  • lipiec 2015
  • czerwiec 2015
  • maj 2015
  • kwiecień 2015
  • marzec 2015
  • luty 2015
  • styczeń 2015
  • grudzień 2014

Ostatnie wpisy

  • Delikatne i romantyczne perfumy Water Lily Lanvin!
  • Błękitne perfumy – Blue Orchid marki Lanvin!
  • Romantyczne perfumy Sunny Magnolia Lanvin!
  • Moje kosmetyczne zauroczenia: linia Be Bio Ewa Chodakowska, Serum Sylveco i tonik Vianek!
  • Dwa kosmetyki dbające o moją skórę: serum i maseczka Clarins!

Nota autorska:

Teksty oraz wszelkie materiały zamieszczone na tej stronie nie mogą być kopiowane ani powielane bez zgody autorki.

Copyright © 2022 · Vivien on Genesis Framework · WordPress · Log in

Ta strona używa plików cookies. Aby móc w pełni korzystać ze strony zalecamy akceptację. Zaakceptuj Przeczytaj więcej
Polityka prywatności cookies